Dzisiaj chciałabym przedstawić wam moją pierwszą recenzję. Jest to recenzja kredek Koh-i-noor polycolor 72. A więc nie będę was zanudzać i zapraszam na recenzję :D
Koh-i-noor polycolor 72
1.Opakowanie i "wnętrze"
Opakowanie jest metalowe i ma ciekawą przednią pokrywkę, która zachęca do przynajmniej podejścia do tych kredek. Gdy otworzymy zestaw w środku będzie dosyć ciekawe "ułożenie kredek". W pierwszym "korytku" będzie połowa kredek. Pod tym korytkiem są dwa "skrzydełka" za które jak chwycimy i podniesiemy to ukaże się nam druga warstwa. Według mnie jest to ciekawy pomysł, żeby pudełko nie było za duże.
2.Paleta kolorów
Różnorodność kolorów jest tu wielkim plusem. Niestety n.p.: odcienie czerwonego i pomarańczowego są do siebie bardzo podobne i na całe kredki jest tylko jeden róż.
Kolory są bardzo żywe i całkowicie pokrywają malowaną przestrzeń.
Różnorodność kolorów jest tu wielkim plusem. Niestety n.p.: odcienie czerwonego i pomarańczowego są do siebie bardzo podobne i na całe kredki jest tylko jeden róż.
Kolory są bardzo żywe i całkowicie pokrywają malowaną przestrzeń.
3.Kredkowe wyzwanie :D
Poniżej przedstawiam wam cztery kredki ( od lewej: koh-i-noor polycolor 72, bambino drewniane, bic evolution triangle, faber-castell eco) Każdą z nich pocieniowałam kawałek kartki. Według mnie kredka polycolor wygrywa pojedynek. Ma ona soczysty, żywy kolor. Reszta kredek przy tej według mnie najlepszej wydaje się być blada. Owszem, one też są niezłe, ale przy kredce polycolor bledną :D
4.Mój niedokończony malunek tymi kredkami
No, muszę przyznać, że te kredki bardzo przypadły mi do gustu ;) Bardzo dobrze trzyma się je w rękach i nie staczają się po biurku. Z powodzeniem można je mieszać i dosyć nieźle zmazują się gumką chlebową.
5. W pigułce
Plusy:
- Mają różnorodne, żywe kolory,
- Są sześciokątne, dzięki czemu nie staczają się po biurku,
- W porównaniu z innymi kredkami szerzej można nimi cieniować,
- Doskonale się mieszają,
- Opakowanie sprytnie zajmuje mniej miejsca,
- Pokrywa jest bardzo ciekawa i kolorowa, "przyciąga" do siebie
- Dosyć nieźle ścierają się gumką chlebową
Minusy:
- Szybko się marnują, jeśli ich często używamy,
- Na całą paletę jest tylko jeden róż,
- Niektóre kolory są tak podobne do siebie, że często nie możemy ich rozróżnić
Moja ocena: 8,5/10
A jak wy ocenilibyście te kredki? Może macie jeszcze inne minusy? Śmiało piszcie w komentarzach :)
Pozdrawiam,
LA - frdesignstudio.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LA http://my-passion-lillalou.blogspot.com/2015/01/la.html
OdpowiedzUsuńFajna recęzja. Zostałaś nominowana do LA.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Minus- są w luj drogie (mam zestaw portretowy 24 za 50 zł o.O) ale i tak jak uzbieram to kupię bo wnioskując po tym co mam są naprawdę świetne
OdpowiedzUsuń